|
Cytat: |
Dnia 2002-11-12 20:43:44 osoba o nicku ~axiorek napisała:
Zachęcony tajemniczym i wiejącym grozą zwiastunem, ruszyłem do kina na film oparty na zasadzie "100% strachu, zero przemocy + niespodzianka", zaś obejrzałem jakąś mieszankę thrillera sci-fi z wielką domieszką tak typowego dla amerykańskiego kina pro-amer-patriotyzmu + niespodzianka w postaci zielonych kosmitów. Od czasu do czasu słychać było na sali śmiech widzów - w przypadku Gibsonowskiej mimiki oraz gdy rozwścieczony Merill (Joaquin Phoenix) okładał pałką do baseballa ufoludka (nawiasem mówiąc drugim amerykańskim symbolem tak wyraźnie zaakcentowanym w "Znakach" jest bułka z kotletem którą Graham (Mel Gibson) zażyczył sobie na ostatnią wieczerzę przed śmiercią - z pewnością by pokazać swojej rodzinie że prawdziwi patrioci przed śmiercią jedzą krajowe jedzenie zamiast przyprawionego kurczaka i spaghetti). Autorzy filmu nie unikneli niekonsekwencji w zachowaniu bohaterów (po zamknięciu przybysza z kosmosu w spiżarni, żaden, ani weterynarz, ani Graham, nie skontaktował się z odpowiednimi służbami bo je o tym fakcie poinformować - co mogło być dość zbawienne dla ludzkości), oraz wystających czasem mikrofonów u góry ekranu :-).
PS. Pisząc te słowa nie chcę zniechęcić nikogo do obejrzenia tego filmu (kto chce i tak zobaczy ten film by samemu osądzić o wartości tego dzieła), lecz chcę się podzielić własnymi spostrzeżeniami na jego temat -zgodnie z hasłem "Share the World". (moja ocena **...) |
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
|
|