|
Cytat: |
Dnia 2002-11-29 04:36:43 osoba o nicku ~Nikita napisała:
Oj "napaliłam się" na ten film.. zapowiedzi palce lizać :).. po filmie.. bu.... Film trzyma w napięciu może przez pierwsze 20 min, potem już emocje opadają. A gdy ukazuje się nam tytułowy bohater to już "pozamiatane"... po co przykładowo Smakoszowi skrzydła jeśli jeździ skrzypiącym gratem-ciężarówką? .. W drugiej połowie filmu zaczyna się także robić nieznośnie naiwnie. Rodzeństwo pakuje się w tarapaty na siłę, postępują wg zasady "Czego inteligentny bohater horroru powinien się wystrzegać"... Po co w ogóle wątek matki? Jakie w ogóle miała znaczenie postać, która dzwoniła do Trisha? Można także "wziąć pod lupę" wątek ofiar pod kościółkiem, który poruszył kolega. Jak dla mnie za wiele zbytecznych wątków nie mających logicznego powiązania z filmem. Piosenka "Jeepers Creepers powtarzana była do znudzenia, może dlatego jest jedynym elementem ścieżki dzwiękowej, który pamiętam. Jedyne co mi się w filmie spodobało to sama postać Smakosza i zaskakujące zakończenie. |
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
|
|